Dostawy chipów w USA zbliżają się do punktu krytycznego, ponieważ nowe badanie ujawnia zmniejszone zapasy i przeciążone fabryki.
Liczby wyraźnie odciążają niedobór żetonów. W 2021 r. firmy, które kupują półprzewodniki, miały pod ręką mniej niż pięć dni zapasów, w przeciwieństwie do 40 dni, które miały w 2019 r. Ankieta ponad 150 firm prowadzonych przez Departament Handlu USA. W tym samym czasie popyt wzrósł o 17 proc. Wiele z ankietowanych firm stwierdziło, że popyt przekroczył ich wewnętrzne prognozy.
„Nie jesteśmy nawet blisko wyjścia z lasu, ponieważ dotyczy to problemów z dostawami półprzewodników”, powiedziała sekretarz handlu Gina Raimondo podczas wtorkowej rozmowy prasowej. „Łańcuch dostaw półprzewodników jest bardzo delikatny i tak pozostanie, dopóki nie zwiększymy produkcji chipów w Stanach Zjednoczonych”.
Raimondo wezwał Kongres do uchwalenia przepisów, które zezwoliłyby na 52 miliardy dolarów na dotacje i zachęty, aby wzmocnić amerykańskie zdolności produkcyjne półprzewodników.
W raporcie pojawiły się dobre wieści. Fabryki, które zwykle działają z około 80 procentami wydajności, działają znacznie powyżej 90 procent. Dodatkowe wykorzystanie fabryk pomogło zaspokoić część wzrostu popytu.
Ale zaradzenie pozostałej części niedoboru nie będzie łatwe. „Głównym wąskim gardłem na całej planszy wydaje się być zdolność produkcyjna wafli” – napisał Raimondo. Innymi słowy, aby naprawdę rozwiązać problem niedoboru chipów, świat potrzebuje więcej fabryk. Tworzenie i wprowadzanie do sieci fabs zajmuje lata. Na przykład Intel rozpoczął budowę swoich najnowszych fabryk w Arizonie we wrześniu, a firma twierdzi, że fabryki nie będą działać do 2024 roku.
Zgadza się to z innym odkryciem raportu — że większość ankietowanych firm stwierdziła, że nie widzi zmniejszenia niedoboru chipów co najmniej kolejne sześć miesięcy.
Na początku pandemii firmy półprzewodnikowe wahały się, czy przeznaczyć miliardy dolarów na budowę nowych fabryk. Nikt nie wiedział, czy zakłócenia będą krótkotrwałe, czy też ustąpią, gdy rynek dostosuje się do nowych wzorców popytu. Na przykład, gdy firmy motoryzacyjne wcześnie anulowały swoje zamówienia, ich miejsce zajęły firmy technologiczne, a popyt na ich produkty i usługi gwałtownie wzrósł. Jednak konsumenci wrócili do dealerów wcześniej niż oczekiwano, łapiąc producentów samochodów na płaskostopiu. Ostatecznie myślenie potoczyło się, że zakłócenia przejdą przez system, wykorzystując część tej dodatkowej mocy, zanim powrócą do bardziej normalnych wzorców.
Oczywiście tak się nie stało.
Nowy popyt okazał się trwalszy, w wyniku czego producenci półprzewodników zmienili melodię, zobowiązując się do dużych wydatków na nowe fabryki i sprzęt. TSMC powiedział, że wyda 100 miliardów dolarów w ciągu trzech lat na zwiększenie wydajności, podczas gdy Intel buduje cztery nowe fabryki w samych Stanach Zjednoczonych, dwie w Arizonie i dwa w Ohio. Oczekuje się, że zarówno w 2021, jak i 2022 roku cała branża półprzewodników wyda około 150 miliardów dolarów na wydatki kapitałowe, znacznie przewyższając poprzednie lata.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”