Tunezja – Największa partia polityczna w Tunezji wezwała do dialogu w celu rozwiązania kryzysu politycznego i zmieniła taktykę po początkowym wezwaniu posłów i ich zwolenników do protestu przed parlamentem w stolicy Tunisie w poniedziałek.
W oświadczeniu opublikowanym we wtorek Islamska Partia Odrodzenia powtórzyła swoje twierdzenie, że decyzja prezydenta Saieda o zawieszeniu parlamentu i odwołaniu premiera była „niekonstytucyjna”, ale przyjęła bardziej ugodowe podejście, wzywając Saeeda do cofnięcia tych środków.
Tunezja, reklamowana jako historia sukcesu rewolucji arabskiej wiosny 2010 r., stoi w obliczu głębokiej niepewności politycznej po tym, jak prezydent zamroził parlament na 30 dni i zwolnił premiera Hichama El Meshichiego z powodu rosnącej liczby przypadków koronawirusa i słabnącej gospodarki.
Michichi ogłosił w poniedziałek wieczorem, że przekaże odpowiedzialność każdemu, kto zostanie wybrany przez prezydenta, „aby uniknąć dalszych przeszkód w czasie, gdy kraj musi połączyć siły, aby wyjść z tej kryzysowej sytuacji na wszystkich szczeblach”.
Decyzje Saeeda podjęto po wybuchu protestów antyrządowych w całym kraju, wywołanych złym zarządzaniem przez rząd w związku z kryzysem COVID-19, ale spowodował on również stagnację gospodarczą w kraju, rosnące koszty życia i frustrację z powodu klasy politycznej uwikłanej w wewnętrzne bójki.
Decyzja prezydenta została przyjęta z radością, a dziesiątki tysięcy Tunezyjczyków wyszły na ulice w całym kraju Afryki Północnej. Spalono flagi Ennahdy, a w niektórych częściach kraju zaatakowano biura partyjne.
„pozycja zabezpieczenia”
Początkowo przewodniczący parlamentu i lider partii Ennahda, Rachid Ghannouchi, wezwał posłów i zwolenników do zasiadania przed parlamentem w celu potępienia „przewrotu” prezydenta po tym, jak wojsko uniemożliwiło kilku posłom dotarcie do parlamentu w poniedziałek.
W poniedziałek zgromadziło się kilkuset protestujących. Jednak udział był ograniczony i mieszany, z grupami popierającymi decyzję prezydenta i innymi sprzeciwiającymi się posunięciu.
„Przesunęli się w pozycję powstrzymywania, a nie opozycji, jak to było na pierwszym miejscu”, powiedział Hamza El-Modeeb, analityk z Carnegie Middle East Center, dodając, że liczba zwolenników, którzy się pojawili, była mniejsza niż Ennahda. miałem nadzieję.
„Konfrontacja na ulicach będzie kosztowna i krwawa i delegitymizuje ich, więc wybierają kanały polityczne, ale utrzymują swoje stanowisko, by odrzucić decyzję”, powiedział Al Jazeera.
W poniedziałek prezydent wprowadził godzinę policyjną od 19:00 do 6:00 czasu lokalnego oraz zakaz zgromadzeń więcej niż trzech osób, co oznacza, że protestujący mogą ryzykować konfrontację z siłami bezpieczeństwa.
Saeed wydał przez cały poniedziałek szereg prezydenckich dekretów, odwołując ministra obrony i po ministra sprawiedliwości oraz zawieszając na dwa dni pracę wydziałów z możliwością jej przedłużenia.
Saeed spędził dzień na spotkaniach z przedstawicielami różnych grup społeczeństwa obywatelskiego i związków, a także przedstawicielami rad sądowniczych.
W poniedziałek szturmowali biura Al Jazeery i skonfiskowali jej klucze, co zostało potępione przez siatkę z Kataru. Al Jazeera Media Network stwierdziła w oświadczeniu, że uważa nalot za „atak na wolność prasy”.
Potężny związek zawodowy, Tunezyjski Ogólny Związek Zawodowy, wystąpił w obronie Saida, ale podkreślił, że muszą istnieć gwarancje, że te wyjątkowe środki zostaną ograniczone i nie staną się trwałe.
Obecnie większość partii politycznych, w tym koalicja Ennahda, koalicja Karama i Qalb Tounes, a także centrowy Nurt Demokratyczny, który w przedłużającej się walce politycznej z prezydentem skłania się do opowiedzenia się po stronie prezydenta, skrytykowała posunięcie Saida jako niekonstytucyjne. premiera i jego zwolenników w parlamencie.
Prezydent twierdzi, że jego działania są zgodne z art. 80 konstytucji, który pozwala prezydentowi podjąć wszelkie działania w przypadku „nadchodzącego zagrożenia” po konsultacji z szefami rządów i parlamentu.
Jednak wielu twierdzi, że jego działania wykroczyły poza granice Konstytucji.
„Zawieszenie przez Parlament nie stanowi rozwiązania”. [with article 80] Ale w przypadku braku sądu konstytucyjnego to prezydent wyjaśnia. „On jest gwarantem praw i konstytucji” – powiedziała Amna El Guellali, zastępca dyrektora regionalnego Amnesty International, dodając, że to, czy jest to zgodne z konstytucją, nie ma tak dużego znaczenia, jak to, kto sprawuje władzę w kraju.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”