Jeśli nowe narzędzia AI w Google Meet będą tak dobre, jak reklamowano, być może już nigdy nie będziesz musiał zawracać sobie głowy kolejnym spotkaniem – a nawet w ogóle nie będziesz musiał w nim uczestniczyć. Podczas dzisiejszej konferencji Cloud Next firma Google ujawniła szereg nowych funkcji opartych na sztucznej inteligencji, które wkrótce będą dostępne w Meet.
Jedną z największych nowych funkcji obsługujących sztuczną inteligencję jest zdolność Google Duet AI do robienia notatek w czasie rzeczywistym: dotknij „Rób notatki dla mnie”, a aplikacja zapisze podsumowanie i elementy działań w trakcie spotkania. Jeśli spóźnisz się na spotkanie, Google może wyświetlić podsumowanie w jego trakcie, dzięki czemu będziesz mógł nadrobić zaległości. Podczas rozmowy będziesz mógł porozmawiać prywatnie z chatbotem Google, aby przejrzeć szczegóły, które mogłeś przeoczyć. A kiedy spotkanie się zakończy, możesz zapisać podsumowanie w Dokumentach i wrócić do niego po zakończeniu spotkania; Może także zawierać filmy przedstawiające ważne momenty.
Podsumowania będą przydatne tylko wtedy, gdy będziesz w stanie dokładnie uchwycić to, co wydarzyło się podczas spotkania – czego nie da się jeszcze ustalić
Te funkcje oparte na sztucznej inteligencji mogą uwolnić ludzi od obowiązku pisania notatek ze spotkań i ułatwić korzystanie z nich w trakcie rozmów i po nich. Jasne jest również, że Microsoft i Zoom uważają to za dobry pomysł: wprowadzili własne podsumowania spotkań oparte na sztucznej inteligencji. Jednak podsumowania będą przydatne tylko wtedy, gdy będziesz w stanie dokładnie uchwycić to, co wydarzyło się podczas spotkania, a ponieważ sztuczna inteligencja ma skłonność do popełniania błędów, Google może mieć wiele do udowodnienia, aby zdobyć to zaufanie. Wkrótce się przekonamy: w nadchodzących miesiącach w Google Workspace Labs pojawi się możliwość robienia notatek.
Kolejna nowa funkcja Meet pozwala Duetowi „uczestniczyć” w spotkaniu za Ciebie. W zaproszeniu na spotkanie możesz kliknąć przycisk „Przyjdź w moim imieniu”, a Google może automatycznie wygenerować tekst na temat tego, co chcesz omówić. Notatki te będą widoczne dla osób obecnych na spotkaniu, aby mogły je omówić.
Może to być kolejna przydatna funkcja oszczędzająca czas. Jeśli miałeś podwójną rezerwację lub nagle musiałeś zapisać spotkanie ze względu na coś, co działo się w Twoim życiu, widzę wartość w podzieleniu się uwagami na temat tego, co planujesz poruszyć. Obawiam się jednak, że ludzie mogą korzystać z tej funkcji, aby unikać spotkań, w których naprawdę powinni uczestniczyć, i stanowić niepotrzebne obciążenie dla osób, które już uczestniczą. (Powiedziano mi, że jeśli wszyscy uczestnicy spotkania wyślą swojego asystenta AI, Meet to rozwiąże i szybko zakończy rozmowę). Ta funkcja jest nieco odległa i pojawi się w Laboratorium w przyszłym roku.
W ciągu ostatnich kilku lat Google naprawdę zmienił rzeczy w Meet. Na początku pandemii zmieniła nazwę aplikacji z „Hangouts Meet” na „Google Meet” i w ciągu ponad trzech lat dodała mnóstwo funkcji. Korzystamy z Meet w Vox Media i bardzo podoba mi się to rozwiązanie w porównaniu z Zoomem. Zdałem sobie jednak sprawę, że nie ma już zbyt wiele miejsca na rozwój Meet (ani innych aplikacji do wideokonferencji).
Według Dave’a Citrona, starszego menedżera produktu Google ds. Meet, firma dopiero zaczyna. „Produkt Meet to pod wieloma względami historia transformacji” – mówi Citron. „Teraz wkładamy tyle samo energii, co w ciągu ostatnich kilku lat, aby wprowadzić go na poziom korporacyjny i stać się najbardziej zaawansowanym produktem do wideokonferencji na rynku”.
Citron wierzy, że istnieją trzy „wieki innowacji” w dziedzinie wideokonferencji. Pierwszą była pandemia, kiedy wiele osób po raz pierwszy skorzystało z wideokonferencji. Drugi to powrót do hybrydowego środowiska pracy, do którego zwróciło się wiele firm. Citron twierdzi, że trzeci punkt to teraz: „To punkt zwrotny, do którego doszliśmy w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy dzięki dużym modelom językowym i modelom rozpowszechniania”. Właśnie dlatego Google integruje sztuczną inteligencję we wszystkich swoich produktach, więc nie jest zaskoczeniem, że sztuczna inteligencja pojawi się w Meet.
Aby złagodzić zmęczenie związane z patrzeniem na dziesiątki kafelków wideo podczas rozmowy w Meet, Google dodaje także dynamiczne układy, które zapewniają różne rozmiary i kształty tych kafelków. Płytki zazwyczaj będą nadal prostokątne, ale jeśli w sali konferencyjnej znajduje się grupa uczestników, kafelki mogą być większe, aby nie trzeba było zaglądać do małego kwadratu, aby zobaczyć, kto siedzi przy stole. Pojawi się także kilka mniejszych funkcji Meet, w tym taka, która podczas rozmowy w Meet nakłada teleprompter na prezentacje Prezentacji Google. (Wszyscy przybędą do laboratoriów w przyszłym roku.)
Ostatecznie Citron twierdzi, że Meet nadal pracuje nad tym samym ogólnym celem, co wcześniej. „Naprawdę chcemy, aby spotkania sprawiały wrażenie, jakby gromadziły ludzi w tym samym pomieszczeniu, niezależnie od tego, gdzie jesteś i jakie masz urządzenie” – mówi. „Bez względu na szybkość połączenia, jakość kamery i jakość mikrofonu”. To wysoka rzecz. Jak sprawić, by spotkania były tak łatwe w użyciu, aby działały równie dobrze na komputerze stacjonarnym i mobilnym, przez Wi-Fi lub komórkę, ze słuchawkami, głośnikami i mikrofonami o różnej jakości, a także pozwalały na wykonywanie pracy tak samo, jak na komputerze? rozmowa twarzą w twarz?
Google radzi sobie całkiem nieźle z podstawami, ale to wszystko. Teraz Citron i jego zespół muszą udowodnić, że sztuczna inteligencja naprawdę może przenieść rozmowy wideo na zupełnie nowy poziom. Nawet jeśli oznacza to mniej rozmów wideo.
„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.