Napastnik Golden State Warriors Draymond Green został zawieszony na pięć meczów za blokowanie pomocnika Minnesota Timberwolves Rudy’ego Goberta. Green był nieugięty, że w takiej sytuacji zawsze będzie wspierał swoich kolegów z drużyny.
„Nie żyję z żalem” – powiedział Green po treningu, podczas którego rozmawiał z reporterami po raz pierwszy od czasu zawieszenia. „Stanę w obronie kolegi z drużyny za każdym razem, gdy będę w stanie go bronić. … Zależy mi przede wszystkim na tym, jak czują się ludzie, na których mi zależy. Jak sobie radzą ludzie?” czy mnie to obchodzi?? Jak radzą sobie ludzie, na których mi zależy, z czym muszą sobie radzić? To wszystko dla mnie.”
Green powiedział, że po rozmowie z trenerem Warriors Stevem Kerrem i dyrektorem generalnym Mikiem Dunleavym nie zmieni swojej tożsamości.
„Wśród nas wszystkich panuje zgoda co do tego, że bez względu na wszystko nadal będę sobą. I to się nie zmieni” – powiedziała Green. „Ale kiedy to mówię, zawsze jest lepszy sposób na zrobienie czegoś. Chodzi więc o znalezienie lepszego sposobu. Taki jest konsensus wśród nas wszystkich”.
Green powiedział także, że nie powinien być w dalszym ciągu karany za przeszłe przewinienia. Uważa, że NBA nie powinna brać tego pod uwagę przy bieżących i przyszłych wydarzeniach.
„Ciągle powtarzać: «Cóż, zrobił to w przeszłości, zapłaciłem za to»” – powiedział Green. „Zostałem zawieszony na piąty mecz finałów NBA. Nie możesz dalej zawieszać mnie za te czyny”.
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.