- Napisane przez Anthony'ego Zurchera
- wiadomości BBC
Najwyżsi Demokraci w Kongresie ogłosili we wtorek, że ich partia zapewni Mike'owi Johnsonowi ratunek, jeśli Republikanie spróbują usunąć go ze stanowiska spikera Izby Reprezentantów.
Garść z nich zasugerowała, że poprze Johnsona, ponieważ sprzeciwił się konserwatystom swojej partii w przekazaniu Ukrainie pomocy wojskowej o wartości 61 miliardów dolarów.
„Nadszedł czas, aby przewrócić kartkę na stronę tego rozdziału proputinowskiej republikańskiej obstrukcji” – stwierdził w oświadczeniu zespół przywódców Demokratów w Izbie Reprezentantów, sugerując, że Republikanie sprzeciwiający się wsparciu dla Ukrainy pomagali prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi.
Johnson, pobożny ewangelicki konserwatysta z Luizjany o silnych prawicowych poglądach na kwestie społeczne, takie jak aborcja, obecnie przewodzi rządowi koalicyjnemu w Izbie Reprezentantów.
Może to być gorzka pigułka do przełknięcia dla Demokratów, którzy stanowczo nie zgadzają się z nim w kwestiach politycznych i którzy uważają, że ich partia może skorzystać na przedłużających się niepokojach wśród Republikanów. Współpraca z Marszałkiem Sejmu wykracza jednak poza pomoc Ukrainie.
Odpowiedni sojusz
Na początku tego roku Johnson polegał na głosach Demokratów w celu zatwierdzenia nowego finansowania operacyjnego dla rządu USA, zapobiegając częściowym wyłączeniom usług i utrzymując kilka priorytetów wydatków Demokratów w nienaruszonym stanie.
Trzy tygodnie temu członkowie jego partii odmówili ponownej autoryzacji kontrowersyjnego programu nadzoru bezpieczeństwa narodowego.
Część konserwatystów nalegała na jego usunięcie jeszcze zanim Ukraina weszła do parlamentu.
W marcu Marjorie Taylor Greene z Gruzji złożyła wniosek, który miałby doprowadzić do głosowania w sprawie impeachmentu. We wtorek ostrzegła, że wkrótce podda wniosek pod głosowanie.
„Jestem wielką zwolenniczką nagrywanych głosów, ponieważ nagrania Kongresu pozwalają każdemu Amerykaninowi zobaczyć prawdę i zapewniają przejrzystość naszych głosów” – powiedziała w mediach społecznościowych.
„Amerykanie zasługują na to, aby zobaczyć w pełni stronniczość” – dodała, używając terminu spopularyzowanego przez tych, którzy twierdzą, że nie ma rzeczywistej różnicy między Demokratami i Republikanami.
Jednak szeregowi Republikanie w Izbie Reprezentantów wydają się zaniepokojeni perspektywą nowej walki zaledwie sześć miesięcy po usunięciu ze stanowiska byłego spikera Izby Reprezentantów Kevina McCarthy'ego.
Minęły trzy tygodnie wewnątrzpartyjnych sporów i bezwzględności, zanim Johnson, stosunkowo nieznany, zdobył urząd przy jednomyślnym poparciu Republikanów.
Donald Trump był kluczowym, choć dość mało prawdopodobnym, sojusznikiem Johnsona podczas ostatniego wyzwania rzuconego jego przywództwu.
Były prezydent i przypuszczalny kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta w 2024 r. pochwalił zmartwionego mówcę, mówiąc w zeszłym tygodniu w wywiadzie radiowym, że jest „dobrym człowiekiem” i „bardzo się stara”.
Zauważył, że Johnson musiał współpracować z bardzo wąską większością Republikanów w Izbie.
Demokratyczne wsparcie dla Johnsona, w połączeniu z ciągłym poparciem Trumpa, prawdopodobnie zapewni mu utrzymanie się przy władzy przynajmniej do listopadowych wyborów na wszystkie 435 mandatów w Izbie Reprezentantów.
Jeśli Republikanie utrzymają kontrolę w izbie – co wcale nie jest gwarantowane – Johnson nie będzie mógł liczyć na wsparcie Demokratów, co otworzy przed konserwatystami możliwość kolejnego momentu rozliczenia.
Ale na razie Johnson powiedział, że koncentruje się na wykonywaniu swojej pracy.
„Musimy zrobić to, co uważamy za słuszne” – powiedział we wtorek reporterom na Kapitolu.
„To, czego teraz kraj potrzebuje, to skuteczny Kongres”.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”