Dobra wiadomość jest taka, że – statystycznie – istnieją powody, aby sądzić, że bramkarz Edmonton Oilers Stuart Skinner poprawi sytuację w meczu przeciwko Florida Panthers w finale Pucharu Stanleya.
Zła wiadomość jest taka, że to może nie wystarczyć, aby coś zmienić.
Tak wynika z nowego badania „Czy bramkarze NHL nagrzewają się w play-offach?” Napisane przez Likanga Denga, doktoranta studiującego operacje i systemy informacyjne w Alberta Business School.
Analiza statystyczna Dinga – która znajduje się na ostatnim etapie recenzji przed publikacją – obala ugruntowaną teorię „gorącej ręki”, zgodnie z którą jeśli bramkarz radzi sobie dobrze, w miarę zwiększania się presji będzie nadal spisał się równie dobrze lub lepiej.
Termin „gorąca ręka” wywodzi się z koszykówki, gdzie uważa się, że strzelec ma większe szanse na zdobycie gola, jeśli jego poprzednie próby zakończyły się sukcesem.
„Naszym głównym ustaleniem jest to, że nie występuje zjawisko gorącej ręki (w przypadku bramkarzy hokejowych)” – mówi Ding. „Oznacza to, że ostatni zapis nie ma pozytywnego wpływu na prawdopodobieństwo uratowania następnego strzału”.
Zamiast tego Ding i współautorzy Ivora Crippena, Armana Injolfssona Monica Tran odkryła, że nawet lepsze wyniki w przeszłości mogą w niewielkim stopniu prowadzić do porażki najgorszy przyszłe wyniki.”
Może to oznaczać, że bramkarz Panthers Siergiej Bobrowski odnotuje lekki spadek, biorąc pod uwagę jego stosunkowo dobrą passę w ostatnim czasie. Jednak zdaniem Denga spadek ten może wynieść jedynie około 1 procent – z pewnością nie ma na czym polegać.
Jest też odwrotnie, mówi Ding. Jeśli bramkarz osiąga słabsze wyniki, co czasami zdarzało się Skinnerowi w fazie play-off, statystyki przewidują wzrost jego procentu obron.
Wyjaśnieniem w tym przypadku może być „efekt napędowy”. Kiedy ostatnio skuteczność obronna bramkarza jest poniżej średniej, jego wysiłek i koncentracja wzrastają, „co prowadzi do zwiększonego prawdopodobieństwa obronienia następnego strzału”.
Ding cytuje tutaj Kena Drydena, bramkarza Hall of Fame, który kiedyś powiedział: „Jeśli zostaniesz pokonany strzałem, pamiętaj o zatrzymaniu następnego strzału, nawet jeśli jest trudniejszy do zatrzymania niż ostatni”.
Chociaż nie było to częścią jego obecnych badań, Ding twierdzi, że przejrzał statystyki Skinnera przed finałami i stwierdził, że jego występ był gorszy od przeciętnego, „więc mam nadzieję, że w końcu wróci”.
Ding chciał bliżej przyjrzeć się teorii gorącej ręki, ponieważ jest ona niezbędna do zrozumienia decyzji trenerów dotyczących tego, który bramkarz zacznie grać w danym meczu. Może to oznaczać, że drugi bramkarz zasługuje na szansę, aby wejść do walki, przyzwyczaić się do tempa i zachować świeżość, nawet jeśli może się to wydawać ryzykowne.
Zbiór danych Dinga zawiera informacje o wszystkich strzałach na bramkę w play-offach NHL od 2008 do 2016 roku, co obejmuje 48 431 strzałów oddanych przez 93 bramkarzy w 795 meczach i dziewięciu sezonach play-off.
the Teoria gorącej ręki Istnieją co najmniej tak długo, jak sport zawodowy i często stosuje się je do szeregu ludzkich wysiłków, aby poprzeć ideę, że „sukces rodzi sukces” – atrakcyjne, niemal oczywiste założenie.
Jednak seria badań przeprowadzonych w latach 80. XX wieku, które skupiały się na odsetku strzelań do koszykówki, nie wykazała żadnych dowodów statystycznych na poparcie tej teorii, mówi Ding, przypisując to raczej psychologicznej tendencji do dostrzegania wzorców w danych losowych.
Ding twierdzi, że teoria gorącej ręki pozostała kontrowersyjna po tym, jak później wykazano, że metody statystyczne stosowane w tych badaniach były stronnicze. Jednak nawet po skorygowaniu tego błędu teoria została w dużej mierze obalona.
Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie kognitywistyki Daniela Kahnemana Kiedyś opisał to zjawisko jako „masową i powszechną iluzję poznawczą”. Badanie Dinga jest kolejnym badaniem, które potwierdza konsensus, że gorąca ręka to nic innego jak myślenie życzeniowe.
„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.