Były prezydent Polski Lech Wałęsa uważa, że ​​Jarosław Kaczyński powinien trafić do więzienia

Były prezydent Polski Lech Wałęsa uważa, że ​​Jarosław Kaczyński powinien trafić do więzienia

Lider partii rządzącej w Polsce Jarosław Kaczyński powinien trafić do więzienia za nadużycie władzy, jeśli jego prawicowy rząd przegra październikowe wybory, mówi Lech Wałęsa, pierwszy prezydent kraju od upadku muru berlińskiego.

Powyborczy apel do polskiego laureata Pokojowej Nagrody Nobla podkreśla wysoką stawkę zbliżających się wyborów, w których lider opozycji Donald Tusk będzie dążył do obalenia Kaczyńskiego i jego partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), najpotężniejszego polityka w Polsce, po ośmiu latach sprawowania urzędu. moc

„Kaczyński usuwa niektóre fundamenty demokracji, takie jak podział władzy i wolność prasy” – powiedział Wałęsa „Financial Times”.

Sam lider PiS określił październikowe wybory parlamentarne jako najważniejsze od 1989 roku, torujące drogę do powrotu Polski do demokracji. Zapytany, czy zgadza się z porównaniem, Wałęsa stwierdził, że nadchodzące głosowanie jest naprawdę ważne i „dla Kaczyńskiego oczywiście: jeśli przegra, pójdzie do więzienia”.

Od dojścia do władzy w 2015 r. PiS powołał zwolenników Trybunału Konstytucyjnego, zmienił przepisy w celu karania sędziów i nadużył kontroli nad mediami państwowymi. Według Walisy to wszystko jest powodem, dla którego rząd Tuska ściga Kaczyńskiego i jego współpracowników.

„To nie jest polowanie na czarownice, to kwestia sprawiedliwości: nie możemy akceptować łamania przepisów konstytucyjnych i nadużyć władzy” – powiedział Wałęsa. „Polowanie na czarownice polega na tym, że zarzuty są fałszywe i przesadzone, ale tutaj mamy wystarczające dowody”.

Komisja Europejska wstrzymała miliardowe fundusze UE w odpowiedzi na działania PiS skierowane przeciwko niezależności sędziów. W maju partia rządząca spotkała się z nową krytyką ze strony Brukseli i Waszyngtonu po przyjęciu ustawy zakazującej działaniom prorosyjskim, zabraniającej politykom sprawowania urzędów. Opozycja nazwała to „Lex Dusk”, argumentując, że głównym celem ustawy jest jej przywódca.

Rywalizacja Kaczyńskiego i Tuska sięga kilkudziesięciu lat i z biegiem lat się zaostrza. W 2010 roku przywódca prawicy Tusk oskarżył ówczesnego premiera o zmowę z Kremlem mającą na celu zamordowanie w katastrofie lotniczej w Rosji jego brata bliźniaka Lecha, ówczesnego prezydenta. W 2021 roku, po siedmiu latach spędzonych w Brukseli na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej, Tusk powrócił do polityki wewnętrznej, obiecując pozbyć się „złego”, które Kaczyński i BIS sprowadzili do Polski.

Tusk zapowiedział także podjęcie kroków prawnych przeciwko swojemu wieloletniemu wrogowi, jeśli jego partia Platforma Obywatelska wygra wybory. W nagraniu wideo w mediach społecznościowych Tusk wskazał na billboard dla strażników więziennych i powiedział: „Wiedzą, że będzie dużo pracy: dotrzymam słowa”.

Polski premier Mateusz Morawiecki (z lewej) na zdjęciu z Kaczyńskim w lipcu przed wyborami parlamentarnymi
Polski premier Mateusz Morawiecki (po lewej) na zdjęciu z Kaczyńskim w lipcu przed wyborami parlamentarnymi © Andrzej Iwańczuk/NurPhoto/Reuters

Groźby więzienia to „niedobry znak” dla tych, którzy wierzą, że polskie sądownictwo pozostanie po wyborach niezawisłe politycznie, powiedział Bartosz Blitowski, współzałożyciel Court Watch Poland, organizacji monitorującej wymiar sprawiedliwości.

Choć szanse na uwięzienie czołowego polityka są nikłe, „długie stawianie zarzutów bardzo uprzykrza życie” – stwierdził Tomasz Wróblewski, były redaktor gazety i szef Warsaw Enterprise Institute. .

Zapytany o swój konflikt z Kaczyńskimi w połowie lat 90. Wałęsa powiedział FT: „Właściwie próbują zastosować metody należące do starych metod. [communist] Organizacja taka jak szerzenie zniesławienia”.

Jako prezydent Wałęsa zwolnił bliźniaków Kaczyńskich ze stanowiska swoich doradców prezydenckich w związku ze sporami politycznymi i ich rzekomym udziałem w „oszustwie” – powiedział. Wałęsa nie został wybrany na reelekcję w 1995 r., a Kaczyńskiemu w dalszym ciągu zarzucano, że w latach 70. pracował jako informator polskiej tajnej policji.

Wałęsa twierdzi, że toczący się przeciwko niemu pozew został w 2000 roku oddalony przez sąd, który stwierdził, że nie ma dowodów na szpiegostwo, dokumentów potwierdzających, że był agentem o kryptonimie Polek.

W czwartek Polska obchodzi Dzień Jedności i Niepodległości, który upamiętnia porozumienie z 1980 roku mające zakończyć strajk kierowany przez Wałęsę jako elektryka w Stoczni Gdańskiej. Strajk ten zaowocował powstaniem związku zawodowego „Solidarność”, który przekształcił się w ogólnokrajowy ruch przeciwko reżimowi komunistycznemu. Walka Walisy przyniosła mu 40 lat temu Pokojową Nagrodę Nobla.

Wałęsa (79 l.) kieruje zespołem doradców mieszczącym się obecnie w imponującym muzeum poświęconym Solidarności. Choć Walaza wycofał się z polityki, rozmawiał z Tuskiem w czerwcu w Warszawie na masowym wiecu prodemokratycznym przeciwko ustawie „Nogi Tusk”.

W wywiadzie 66-latek pochwalił Tuska za kontakt z młodszym pokoleniem: „Tusk jest teraz lepszy ode mnie, bo lepiej czyta potrzeby czasów, a może dlatego, że jest mniej obciążony przeszłością”.

Polacy znacząco różnią się w ocenie Valasy. Wielu uważa, że ​​jednomyślność, która pomogła mu w walce z komunistami, zaszkodziła mu podczas prezydentury i uczyniła głuchym na propozycje innych.

Lider Solidarności Wałęsa podnosi ręce do wiwatującego tłumu przed Stocznią Gdańską w czerwcu 1983 r.
Lider Solidarności Wałęsa podnosi ręce do wiwatującego tłumu przed Stocznią Gdańską w czerwcu 1983 r. © Jacques Langevin/AP

„Cokolwiek teraz o nim powiecie lub pomyślicie w Polsce, gdziekolwiek się uda, jest on przez wszystkich witany nie tylko dlatego, że otrzymał Nagrodę Nobla, ale dlatego, że faktycznie przeszedł tę przemianę w całkowicie pokojowy sposób” – powiedział były premier Jan Krzysztofa Pieleckiego. Bliżej Zmroku.

Zapytany, czy przeprosiny za przeszłe krzywdy pomogą teraz w odnowieniu dziedzictwa rodzinnego, Wałęsa upierał się, że nie ma poczucia winy.

„Większość postawionych mi zarzutów wynika bezpośrednio z zazdrości” – powiedział. „Myśleli, że ktoś musiał za mną stać, nie mogli nikogo znaleźć, a potem powiedzieli, że jestem agentem”.

Henry Herrera

„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *