(Bloomberg) — Polska, największy producent węgla w UE, stara się uzupełnić potencjalne niedobory paliwa przed zimą, ponieważ zakaz importu z Rosji najbardziej uderza w gospodarstwa domowe i małe ciepłownie.
W niezwykłym posunięciu premier Mateusz Morawiecki w zeszłym tygodniu nakazał dwóm państwowym spółkom zakupić do końca października 4,5 mln ton węgla, aby zaopatrzyć gospodarstwa domowe. Około połowa tego, co kraj importował z Rosji każdego roku przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie. Teraz Polska poluje na węgiel w Kolumbii, Australii i RPA.
Posunięcie to stanowi jednak wyzwanie, ponieważ Polska musi konkurować z innymi krajami europejskimi, które obecnie ponownie uruchamiają swoje elektrownie węglowe w obliczu niedoborów gazu. Polskie porty i koleje nadbałtyckie są już zatkane transportami wojskowymi i żywnościowymi do iz sąsiedniej Ukrainy.
„Dzisiaj mamy chroniczny niedobór węgla” – powiedział Morawiecki na konferencji prasowej w Gliwicach w poniedziałek przed nadzwyczajnym spotkaniem z organami państwowymi w celu omówienia niedoboru. „Pomimo zwiększonej produkcji w kopalniach nadal może nam brakować paliwa”.
Decyzja Morawieckiego ma miejsce mimo, że minister klimatu Anna Moskwa ogłosiła w zeszłym miesiącu, że kraj sprowadził 8 mln ton węgla. Kryzys energetyczny, wraz z rosnącą inflacją i stopami procentowymi, staje się w Polsce gorącym tematem politycznym przed przyszłorocznymi wyborami powszechnymi.
Polska wykorzystuje węgiel do 70% produkcji energii elektrycznej i zależy od paliwa do ogrzewania domów. Według think tanku Forum Energy gospodarstwa domowe w tym kraju stanowiły 87% całkowitego zużycia węgla przez wszystkie gospodarstwa domowe w Unii Europejskiej w 2019 roku.
Nagrania telewizyjne pokazują długie kolejki ciężarówek czekających przed kopalniami i centrami dystrybucji, aby kupić paliwo lub odebrać dostawę zamówioną przez Internet – jeden z niewielu sposobów na zakup paliwa.
Sklep internetowy państwowej PGG SA, największego górnika w UE, jest otwarty dwa razy w tygodniu: we wtorki i czwartki.
©2022 Bloomberg LP
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.