Mówi się, że Komisja Europejska planuje wprowadzić nowe zasady postępowania, które łączą monetarną rękę UE z dobrym zachowaniem. Na czele wojny stoją Budapeszt i Warszawa, ale Eurograd prowadzi śledztwo w kilku państwach członkowskich, w których naruszenia prawa zagrażają wykorzystaniu funduszy unijnych. Urzędnicy powiedzieli, że wierzą, że pierwsze publiczne ostrzeżenia mogą pojawić się w ciągu kilku tygodni, gdy narasta presja ze strony Parlamentu Europejskiego na podjęcie działań.
Nowe przepisy zostały poddane intensywnym negocjacjom, ponieważ Polska i Węgry zagroziły zawetowaniem pod koniec ubiegłego roku siedmioletniego budżetu federacji, w tym ogromnego 689 miliardów funtów funduszu odzyskiwania wirusa koronowego.
Posłowie będą wywierać presję na komisję iw końcu wykorzystać nową metodę do radzenia sobie z naruszeniami.
Zarówno Polska, jak i Węgry powoli akceptują swoje rządowe plany wydatków, podczas gdy urzędnicy zastanawiają się, jakie działania podjąć przeciwko nim.
Eurogrods zasygnalizował, że może rzucić światło na strategię Warszawy już w listopadzie, ale tylko wtedy, gdy jej eurosceptyczny rząd podpisze prawnie wiążące środki przywrócenia rządów prawa.
Unia Europejska utoruje drogę do wypłaty blisko 21 mld euro bezzwrotnej pomocy na ożywienie gospodarcze Polski po wybuchu epidemii.
Ale najwyżsi eurogradowie obawiają się wszelkich możliwych represji, które mogłyby skutecznie wpłynąć na reputację obozu w Polsce.
Vera Jurova, wiceprzewodnicząca komisji, powiedziała serwisowi informacyjnemu Politico: „Mam na uwadze, że cokolwiek robię w Polsce, połowa populacji popiera wartości UE”.
Podkreślił, że decyzja nie była sygnałem formalnego dochodzenia antymonopolowego w sprawie zarzutów, ale raczej sygnałem formalnego dochodzenia antymonopolowego w sprawie zarzutów.
„Bruksela nie stworzyła tego dylematu” – dodał.
„To jest produkcja krajowa do celów politycznych”.
Pani Zurova dodała: „Przepisy dotyczące uruchomienia stanu prawa są tak zaawansowane, że nie można ich zastosować.
„Pociąg kręci się z dużą prędkością i nie można go zatrzymać”.
Komisja rozpocznie postępowanie przed 25 października i spotka się z Parlamentarną Komisją Budżetową UE.
Poprzednie próby ukarania Polski i Węgier środkami z art. 7 UE nie powiodły się, ponieważ wymagają one jednomyślnego poparcia państw członkowskich.
To w zasadzie pozwoliło dwóm zbuntowanym państwom chronić się nawzajem.
Pani Zurova powiedziała Financial Times: „Komisja dysponuje nowymi narzędziami, jeśli chodzi o ochronę budżetu UE i praworządności i ważne jest, abyśmy z nich korzystali – musimy być wiarygodni”.
Koniecznie przeczytaj: Brexit: burmistrz Londynu wzywa Borisa do zawrócenia
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.