Billie Eilish wywołuje kontrowersje swoimi najnowszymi komentarzami podczas billboardowej bitwy z Taylor Swift
Billie Eilish wywołała kontrowersje komentarzami, które niektórzy zinterpretowali jako krytykę Taylor Swift w związku z rywalizacją obu gwiazd popu o pierwsze miejsce na liście albumów magazynu Billboard.
Pomimo tego, że wcześniej wyrażali wzajemny podziw, fani teraz spekulują na temat potencjalnego konfliktu po niedawnym wywiadzie Eilish dla Stationhead.
W wywiadzie Eilish skrytykowała muzyków dających długie koncerty, nazywając trzygodzinne koncerty „psychotycznymi”.
Aby promować jej nowy album Hit Me Hard and Soft Zły facet Piosenkarka skomentowała:
„Nikt tego nie chce. Wy tego nie chcecie. Ja tego nie chcę. Nie chcę tego nawet jako fan. Mój ulubiony artysta na świecie, nie próbuję ich słuchać przez trzy lata godziny.”
Komentarze wywołały szał wśród Swifties, którzy rzucili się w obronę Taylor Swift, znanej z intensywnych występów podczas trasy Eras Tour, która trwała średnio trzy godziny i 15 minut.
„Nikt tego nie chce. Wy tego nie chcecie. Ja tego nie chcę. Nawet jako fan nie chcę tego” – oświadczyła 22-letnia piosenkarka.
„Moi ulubieni artyści na świecie, nie próbuję ich słuchać przez trzy godziny”. Po tych uwagach Swifties wpadł w szał, gdy rzucili się w obronę Taylor Swift, której trasa koncertowa Eras Tour trwa średnio trzy godziny i 15 minut.
W marcowym wywiadzie dla magazynu Billboard wyraziła swoją frustrację związaną z tą praktyką, podkreślając swoje zaangażowanie w zrównoważony rozwój.
„Z jakiegoś powodu dla niektórych artystów bardzo ważne jest tworzenie różnych rodzajów winyli i opakowań” – zauważyła.
„Co zwiększa sprzedaż, zwiększa liczbę osób i przynosi im więcej pieniędzy. Nawet nie potrafię wyrazić, jakie to marnotrawstwo”.