Reakcja Francisa Ngannou na finisz Anthony'ego Joshuy: „Nie poczułem uderzenia… stąd wiem, że zostałem znokautowany”

Reakcja Francisa Ngannou na finisz Anthony'ego Joshuy: „Nie poczułem uderzenia… stąd wiem, że zostałem znokautowany”

Francis Ngannou nie może z całą pewnością powiedzieć, czy Anthony Joshua uderzył go bardziej niż ktokolwiek inny w jego karierze – szczerze mówiąc, nie pamięta.

Były mistrz wagi ciężkiej UFC opowiedział w piątek o swojej oszałamiającej porażce przez nokaut z Joshuą. W ciągu dwóch rund trzykrotnie upadł na płótno, a ostatni strzał powalił go na dobre; Kopnięcie znad głowy Joshuy złapało go i stracił przytomność, zanim upadł na ziemię.

„To był czysty strzał” – powiedział Ngannou o nokaucie podczas wystąpienia na konferencji prasowej po walce. „Właściwie nie poczułem ciosu. Na tym właśnie polega nokaut. Nie czuję bólu. Dzięki temu wiem, że zostałem znokautowany”.

Ngannou pozostawał na ziemi przez kilka minut po powaleniu, ale w końcu zaczerpnął trochę tlenu i wstał. Później przeprosił w mediach społecznościowych, mówiąc: „Przepraszam, chłopaki, zawiodłem was wszystkich”. Opisał także swoją stratę jako „zły dzień w biurze”.

Wspominając minuty po porażce, Ngannou pochwalił Joshuę za dobrze wykonaną pracę. Joshua strzelił nokaut w pierwszej rundzie i nie poddał się aż do końca.

To prawa ręka Joshuy sprawiała problemy Ngannou przez całą walkę, ponieważ wszystkie trzy powalenia – w tym strzał kończący – padły z tej strony.

„To było naprawdę wyjątkowe, ponieważ mnie zatrzymał” – Ngannou powiedział o prawie Joshuy. „Zrobił to, czego nie mógł zrobić Tyson Fury.

„To nie był mój dzień, a on jest dzisiaj lepszy ode mnie. To do bani, ale taka jest gra, wszyscy o tym wiemy. To jest gra”.

Porażka powoduje, że Ngannou w swojej karierze bokserskiej ma bilans 0-2, ale porażka z Joshuą z pewnością nie zmniejsza jego szans na przyszłość. Po zakończeniu walki Joshua zachęcił go, aby dalej boksował, i te same słowa padły, gdy dzielili scenę na konferencji prasowej po walce.

Przed porażką Ngannou miał nadzieję na wygranie rewanżu z Tysonem Furym po zdecydowanej decyzji podjętej w ich pierwszym spotkaniu. Teraz okaże się, czy tak się stanie. Ngannou prawdopodobnie zmierzy się także z innym artystą nokautującym Deontayem Wilderem; Tańczyli wokół potencjalnej walki po tym, jak były mistrz wagi ciężkiej UFC przeszedł do boksu.

Oczywiście Ngannou podpisał już kontrakt z PFL na swoją następną walkę MMA, która ma stoczyć walkę z Renanem Ferreirą po tym, jak w lutym Fereira pokonał mistrza wagi ciężkiej Bellatora Ryana Badera.

Ngannou nie jest gotowy na żadne zobowiązania dotyczące tego, co będzie dalej, ale obiecuje, że porażka z Joshuą nie położy kresu jego bokserskim aspiracjom.

„Myślę, że teraz wrócę do domu, odpocznę i przeanalizuję to, co się właśnie wydarzyło” – powiedział Ngannou. „Od dzisiejszego ranka to był piekielny dzień. Przeanalizuję to i zobaczę, co będzie dalej”.

„Ale może mieszane sztuki walki, ale możesz być pewien, że nie wyląduję tutaj [in boxing]. Oczywiście nie. Jeszcze nie skończyłem.”

Tabitha Montgomery

„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *