Ministerstwo spraw zagranicznych Polski wezwało we wtorek ambasadora Rosji w związku ze śmiercią lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.
Decyzja ta nastąpiła dzień po tym, jak kilka rządów europejskich, w tym Francja i Niemcy, wezwało dyplomatów z ambasad rosyjskich w związku ze śmiercią Nawalnego, o czym Moskwa poinformowała w piątek.
Zachód jednomyślnie oskarżył władze rosyjskie o śmierć Nawalnego, najwybitniejszego krytyka Kremla, który odsiadywał 19 lat więzienia w odległym więzieniu w Arktyce.
W oświadczeniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Polski stwierdziło, że „władze rosyjskie muszą wziąć odpowiedzialność za śmierć Aleksieja Nawalnego i przeprowadzić pełne i przejrzyste śledztwo w celu ustalenia okoliczności i przyczyny jego śmierci”.
Napięte stosunki Polski z Rosją uległy dalszemu pogorszeniu po inwazji Moskwy na Ukrainę.
Reklama — przewiń, aby kontynuować
„Władze Federacji Rosyjskiej wykazują całkowite odrzucenie norm moralnych nie tylko w kontaktach z krajowym społeczeństwem obywatelskim, ale także w wojnie z Ukrainą” – oznajmiło polskie ministerstwo.
We wtorek Słowenia poinformowała, że wezwała ambasadora Rosji do ministerstwa w Lublanie, wzywając Moskwę do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
W poniedziałek Francja, Finlandia, Niemcy, Litwa, Hiszpania, Szwecja i Holandia oświadczyły, że odwołały dyplomatów z ambasad rosyjskich.
Reklama — przewiń, aby kontynuować
bk/mmp/yad