Wielki rosyjski propagandysta oskarżył w niedzielę szefa Wagnera o „zejście z torów” po otrzymaniu miliardów z funduszy publicznych, ponieważ nowa narracja Moskwy nabiera kształtu po krótkim buncie Wagnera.
W miniony weekend szef grupy najemników Wagnera Jewgienij Prigożyn poprowadził swoje siły do krótkotrwałego buntu przeciwko najwyższych rosyjskich oficerów, ku wielkiemu zawstydzeniu Kremla.
„Prigożyn wypadł z torów z powodu dużych pieniędzy”, powiedział Dmitrij Kiselew, jedna z głównych twarzy rosyjskiej machiny propagandowej, w swoim cotygodniowym niedzielnym programie telewizyjnym.
Myślał, że może rzucić wyzwanie Departamentowi Obrony, samemu krajowi i samemu prezydentowi”.
Kiselev powiedział, że operacje Wagnera w Syrii i Afryce dały Prigożynowi poczucie bezkarności, które zostało później wzmocnione sukcesami jego sił na polu bitwy we wschodniej Ukrainie.
Nie przedstawiając żadnych dowodów, Kiselev powiedział, że Wagner otrzymał ponad 858 miliardów rubli (9,7 miliarda dolarów) w pieniądzach państwowych.
W zaskakującym wyznaniu na początku tego tygodnia prezydent Władimir Putin powiedział po raz pierwszy, że siły paramilitarne były „w pełni” finansowane przez rosyjskie władze.
Putin powiedział, że między majem 2022 a majem 2023 roku Wagner otrzymał od państwa rosyjskiego ponad 86 miliardów rubli.
Rosyjskie prawo zabrania tworzenia prywatnych grup najemników.
Będąc celem sankcji Waszyngtonu i Brukseli, Prigożyn przez lata działał w cieniu, ale znalazł się w centrum uwagi od czasu, gdy Putin wysłał wojska na Ukrainę w lutym 2022 r.
W przepełnionych wulgaryzmami diatrybach oskarżył rosyjską armię o próbę „kradzieży” zwycięstw Wagnera na wschodniej Ukrainie i skrytykował „brutalną biurokrację” Moskwy za spowolnienie zdobyczy militarnych.
Prigożynowi pozwolono rekrutować bojowników z więzień, aw marcu rosyjscy prawodawcy zatwierdzili ustawę przewidującą długie wyroki więzienia dla tych, którzy krytykują „grupy ochotnicze”, takie jak Wagner.
Wielu obserwatorów politycznych postrzegało próbę powstania Prigożyna jako oznakę słabnącej władzy Putina.
Moskiewscy urzędnicy i propagandyści twierdzą jednak, że Rosjanie zgromadzili się wokół Putina.
W niedzielę Wiaczesław Wołodin, rzecznik ds Rosyjski Sejm napisał, że Putin wyszedł z „tej bardzo trudnej sytuacji” silniejszy.
„Zrobił wszystko, aby zapobiec rozlewowi krwi” – napisał Volodin w aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram.
„Gdyby w latach 1917 i 1991 na czele państwa stali ludzie tacy jak Putin, nie byłoby ani rewolucji, ani rozpadu Związku Radzieckiego”.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”