WARSZAWA, 15 czerwca (Reuters) – Polska zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby zmniejszyć ryzyko ponownego wymierania ryb w Odrze, powiedział w czwartek minister klimatu kraju, odrzucając to, co nazwał „szaloną zielenią”. Do poważniejszej akcji.
Zeszłego lata w rzece biegnącej wzdłuż granicy Niemiec z Polską znaleziono tony martwych ryb, co skłoniło Warszawę do rozpoczęcia reakcji kryzysowej, na którą zdaniem wielu naukowców było już za późno.
Niemiecki instytut badawczy stwierdził, że przyczyną masowego wymierania ryb jest przerost toksycznych złotych alg związanych z zanieczyszczeniami przemysłowymi.
W marcu polski rząd rozpoczął całodobowy monitoring Odry, badając wodę automatycznymi sondami w dziewięciu miejscach. Jak zapowiada Główny Inspektor Ochrony Środowiska, w najbliższym czasie pojawią się kolejne stacje badawcze.
„Jestem pewien, że zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. To główna rzecz, z którą mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich kilku tygodni” – powiedziała agencji Reuters minister ds. klimatu Anna Moskwa.
Powiedział, że ścieki z gospodarstw domowych zawierające azot i fosfor były głównym czynnikiem stojącym za niedawnym incydentem śmierci ryb w kanale łączącym Odrę z Górnym Śląskiem, gęsto zaludnionym regionem południowo-zachodniej Polski z wieloma kopalniami węgla.
„Musimy z dnia na dzień odciąć wszystkie oczyszczalnie ścieków, szpitale, domy prywatne i fabryki w rzekach, na pewno w niektórych szalonych zielonych opowieściach pojawiają się takie sugestie” – powiedział.
Badanie Greenpeace przeprowadzone na początku tego roku wykazało, że zasolenie wody w dopływach Odry, do których kopalnie węgla w regionie odprowadzają wodę, jest wyższe niż w Morzu Bałtyckim, co sprzyja wzrostowi toksycznych glonów. Inne grupy ekologiczne również obwiniają ścieki przemysłowe.
Polska, której 70% energii elektrycznej pochodzi z węgla, naciska na Unię Europejską, aby zezwoliła jej głównemu państwowemu sektorowi wydobywczemu działać do 2049 roku.
Relacja Marka Strzeleckiego i Kuby Stężyckiego; Montaż autorstwa Emilii Sithole-Madaris
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.