Vancouver głosowało za przyjęciem definicji antysemityzmu, którą przyjęło jednak wiele jurysdykcji Niektóre organizacje broniące praw człowieka twierdzą, że może to zdusić wolność słowa.
Rada głosowała w środę 6-1 za przyjęciem definicji antysemityzmu opracowanej przez Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA).
Wszechświat. Sarah Kirby Young z Better City (ABC) Vancouver przedstawiła tę propozycję.
„U podstaw dla mnie, kiedy to destyluję, tak naprawdę chodzi o edukację” – powiedziała Kirby Young przed oddaniem głosu.
„Edukacja jest najpotężniejszym narzędziem, jakie mamy przeciwko nienawiści. Jest potężniejsze niż jakiekolwiek środki karne”.
IHRA, organizacja międzyrządowa, definiuje antysemityzm jako „pewne postrzeganie Żydów, które można wyrazić jako nienawiść do Żydów. Retoryczne i fizyczne przejawy antysemityzmu skierowane przeciwko Żydom lub nie-Żydom i/lub ich własności, budynków.”
Niektóre grupy, w tym co najmniej jedna grupa żydowska, Independent Jewish Voices, stwierdziły, że definicja została „uzbrojona” przez Izrael i jego zwolenników przeciwko ruchowi solidarności z Palestyną. Istnieją obawy, że definicja tłumi krytykę Izraela, zrównując taką krytykę z antysemityzmem.
To „nieszczere” – powiedział CBC Center for Israel and Jewish Affairs, organizacja syjonistyczno-żydowska, zwracając uwagę na wytyczne dotyczące definicji, że „krytyka Izraela na wzór tej skierowanej przeciwko jakiemukolwiek innemu krajowi nie może być uważana za antysemicką”. ”.
Wszyscy członkowie Rady i Sejmu podczas obrad potwierdzili, że sprzeciwiają się antysemityzmowi we wszystkich jego postaciach.
Członkowie rady, którzy na nich nie głosowali, generalnie powiedzieli, że obawiają się, że definicja jest dzieląca, w tym wśród mówców, którzy sami identyfikowali się jako Żydzi w radzie.
Zwolennicy propozycji przekonywali, że choć nie wszyscy w pełni zgodziliby się z tą definicją, to jej przyjęcie było ważnym sposobem wyrażenia solidarności ze społecznością żydowską i poczucia bezpieczeństwa w mieście.
Prelegenci za i przeciw
Dziesiątki osób opowiadało się za i przeciw definicji przez większą część środowego dnia, w tym kilka osób, które określiły się jako Żydzi.
Rabin Jonathan Enfield z kongregacji Beth Israel w Vancouver mówił o swoich rodzicach, którzy przeżyli Holokaust. Wielu krewnych jego ojca tego nie zrobiło.
Opowiedział także o swoim rodzinnym mieście Pittsburghu, które było miejscem tragicznej, śmiertelnej i antysemickiej strzelaniny w 2018 roku.
Powiedział, że jego społeczność w Vancouver nie czuje się bezpiecznie i że przyjęcie definicji byłoby krokiem naprzód.
„Świątynie są jedynymi świętymi miejscami w tym mieście, które powinny mieć stałą ochronę dla każdej pracy i każdej usługi, którą wykonujemy” – powiedział.
Z drugiej strony Michael Fraser, rozmawiając przez telefon, powiedział, że jako Żyd nie popiera identyfikacji.
Powiedział, że jego rodzina została wysiedlona w wyniku pogromów na Ukrainie i że cierpi z powodu „osobistego i systemowego” antysemityzmu, w tym oburzających obelg i żartów na temat Holokaustu.
Uważa, że definicja jest niejasna i myląca oraz że wielu Żydów jej nie popiera.
„Nie akceptuję doktryny, że jako naród żydowski możemy być bezpieczni jedynie z państwem narodowym kosztem wysiedlenia rdzennej ludności, czyli Palestyńczyków, oraz z państwem odizolowanym od krytyki takimi propozycjami jak definicja Międzynarodowej Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA)” – powiedział Fraser.
Większość w radzie stwierdziła, że nie wierzy, by definicja ograniczała wolność słowa i chociaż może nie uzyskać jednomyślnego poparcia, są przekonani, że cieszy się ona szerokim poparciem wśród narodu żydowskiego.
Wszyscy członkowie listy ABC głosowali za, z wyjątkiem Kuhna. Rebecca Bligh, która była nieobecna. Wszechświat. Christine Boyle była jedynym głosującym w opozycji. Radni Partii Zielonych Pete Fry i Adrian Carr wstrzymali się od głosu.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”