Firmie startowej, Rocket Lab, po raz kolejny nie udało się złapać jednego z pierwszych stopni wyrzutni elektronów helikoptera, gdy wracał na Ziemię.
„Repatriacja rakiety z kosmosu to trudne zadanie, a przechwycenie jej w powietrzu przez helikopter jest tak skomplikowane, jak się wydaje” – powiedział Peter Beck, założyciel i dyrektor generalny Rocket Lab. „Szanse na sukces są znacznie mniejsze niż szanse na porażkę, ponieważ wiele złożonych czynników musi idealnie współgrać”.
Rocket Lab Electron może przenieść 300 kg na niską orbitę okołoziemską i ma na swoim koncie ponad 30 udanych startów. Ale statek nie nadaje się do ponownego użycia, ponieważ jego pierwszy etap albo spada do oceanu – robiąc bałagan w silnikach – albo spala się po powrocie. Rocket Lab odzyskało dopalacze elektronów, z powodzeniem odzyskując i odzyskując pojedynczy silnik do testów ogniowych.
Aby umożliwić ponowne wykorzystanie elektronów, firma ma nadzieję przechwycić elektrony unoszące się pod baldachimem.
Ten plan wymaga użycia Sikorsky S-92 . helikopter Jest to więcej niż zdolne do przenoszenia 1000 kg wzmacniacza.
Ale złapanie go to inna sprawa.
Jak wyjaśnił personel Rocket Lab podczas transmisji wideo na żywo (patrz poniżej) z misji: „Pomiędzy rozłożeniem głównego spadochronu a czasem potrzebnym, aby Electron dotarł do oceanu, piloci mają około dziesięciu minut na ukończenie polowania. W tym czasie czas, gdy nasi piloci muszą kontrolować Sikorsky’ego, równoważąc huśtawkę haka pod spodem, gdy przyczepia się on do liny helikoptera, dokładnie mocując do liny spadochronowej Electron, a następnie zabezpieczając pocisk pod spodem na lot powrotny”.
Niestety, przy tej okazji krótka utrata telemetrii z pierwszego etapu elektronu podczas ponownego wejścia oznaczała, że nie podjęto próby złapania. I to wystarczy, biorąc pod uwagę, że załoga Sikorsky’ego musi być bardzo pewna, że wie, że pocisk nie uderzy ich z nieba.
Rocket Lab nie uważa misji za porażkę, ponieważ udało mu się odzyskać booster z Oceanu Spokojnego na wschód od Nowej Zelandii.
„Jesteśmy dumni z tego, że z powodzeniem wydobyliśmy naszą piątą rakietę z oceanu i nie możemy się doczekać kolejnej próby przechwycenia w powietrzu w przyszłości, pracując nad uczynieniem z Electronu rakiety wielokrotnego użytku” – powiedział Beck.
Prezes cieszy się z głównej misji tej misji: wystrzelenia satelity MATS (Mediterranean Atmospheric Glow / Aerosol Tomographic and Spectral) dla Szwedzkiej Agencji Kosmicznej.
Misją MATS jest badanie fal w atmosferze i ich wpływu na klimat Ziemi. Satelita robi to, badając różnice w świetle emitowanym przez cząsteczki tlenu na wysokości 100 kilometrów.
Satelita wystartował bez incydentów i zajmuje teraz kołową orbitę 585 km, co czyni go 152. pojazdem orbitalnym pomyślnie wystrzelonym przez Rocket Lab. ®