Vanessa Gera, Associated Press
Opublikowano we wtorek, 1 marca 2022 14:48 EST
Ostatnia aktualizacja we wtorek, 1 marca 2022 o 14:48 czasu EST
PRZEMYŚL, Polska (AP) – Obywatele Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu są wśród tych, którzy uciekają przed wojną na Ukrainie w obronie europejskich miast przygranicznych. Cieszą się z niewłaściwego leczenia.
Pociągi i autobusy przewożące ludzi na zachód do Polski, Rumunii, Węgier i innych krajów UE przewożą znaczną liczbę zagranicznych studentów, pracowników i tych, którzy uważali Ukrainę za swój kraj rodzinny, zanim Rosja najechała na sąsiada w zeszłym tygodniu.
W ośrodku dla uchodźców utworzonym w Bukareszcie, stolicy Rumunii, niektórzy obywatele Indii powiedzieli AP we wtorek, że ukraińscy strażnicy graniczni uznali za priorytet dla rodaków Ukraińców opuszczenie kraju i próby fizycznego odepchnięcia nie-Ukraińców.
Viswajeet Kumar, 24-letni student medycyny, powiedział, że słyszał strzały podczas 20-godzinnego oczekiwania na granicy rumuńsko-ukraińskiej i widział, jak ludzie omdlewali.
„Przygotowywali własnych obywateli, by szli pierwsi… i nie dawali nam szansy na przejście” – powiedział. „Za każdym razem, gdy zbliżaliśmy się do granicy, odpychali nas”.
34-letni Kamal Thakur z Pendżabu w Indiach opisał swoją własną próbę wjazdu do Polski, mówiąc, że ukraińscy strażnicy grozili Indianom i czasami bili ich kijami.
„Powiedzieli, że to dlatego, że jesteśmy Hindusami, a nasz premier był prorosyjski, a nie proukraiński” – powiedział Thakur AP z obrony polskiego przygranicznego miasta Przemsyl.
Tylko w poniedziałek rano ambasador RP przy ONZ Kristof Szersky poinformował, że uchodźcy z Ukrainy reprezentują 125 krajów. Ukraińcy są oczywiście większością.
Jednak polscy urzędnicy powiedzieli, że było po 100 uchodźców cywilnych z Uzbekistanu, Nigerii, Indii, Maroka, Kazachstanu, Pakistanu, Afganistanu, Polski, Białorusi, Iranu, Turcji, Algierii i Rosji.
Wielu uchodźców z różnych krajów wspominało o przyjęciu i pomocy, jaką otrzymali po opuszczeniu Ukrainy.
W Przemyślu, który stał się pierwszym przystankiem w Polsce dla wielu uchodźców z wojny, tysiące osób i rodzin szukają pomocy.
Są wśród nich studenci zagraniczni studiujący na ukraińskich uczelniach. Nie jestem pewien, czy mogą wrócić. Wielu uczniów stwierdziło, że starają się kontynuować naukę w innym miejscu w Europie, niż wracać do swoich krajów.
„Oczywiście zostanę w Europie” – powiedział Ahmed Muqni, 22-letni Jemeńczyk, który uciekł do Polski po pożarze w Medica. Mukhni studiuje cyberbezpieczeństwo i elektronikę radiową w Charkowie, drugim co do wielkości mieście Ukrainy, które we wtorek zostało dotknięte rosyjskimi atakami.
W wywiadzie dla AP określił Jemen jako „strefę wojny”.
Ahmed Ibrahim, 23-letni Egipcjanin, przybył do Polski ze swoim kotem w transporterze późnym poniedziałkiem, oszołomiony i chory po kilku dniach podróży. Powiedział, że przez pięć lat studiował medycynę na Ukrainie i został mu jeszcze tylko rok. Ibrahim nie wie nawet, jaka będzie jego przyszłość ani jakie będą następne kroki.
„Co powinienem zrobić?” On zapytał.
Wcześniej z autobusu we Lwowie na zachodniej Ukrainie wysiadł Pakistańczyk. Drżąc na mrozie parkingu supermarketu, powiedział wolontariuszowi, że chce jechać do Niemiec i nie ma pieniędzy.
Wolontariusz zapytał, czy nie chciałby go zabrać do polskiego Krakowa, co zbliża go do Niemiec, a on odpowiedział, że tak.
Agencja ONZ ds. uchodźców poinformowała we wtorek, że około 660 000 uchodźców uciekło już z Ukrainy do sąsiednich krajów. Polska, kraj Unii Europejskiej, jest domem dla Ukraińców, którzy wyjechali do pracy w ostatnich latach.
„Liczba ta rośnie w alarmującym tempie od czwartku” – powiedział w poniedziałek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ prezes Agencji Filippo Grande. „Pracuję w kryzysach uchodźczych od prawie 40 lat. Rzadko widuję, oczywiście, największy exodus ludzi do Europy od czasów wojen bałkańskich”.
ONZ ostrzega, że w przypadku eskalacji wojny 4 miliony uchodźców mogą uciec z Ukrainy
Rania Chutki, marokańska studentka architektury, która swoje 20. urodziny spędziła na stadionie sportowym we wsi Medica w południowo-wschodniej Polsce, powiedziała, że planuje odwiedzić swojego wujka w Belgii.
Niektórzy nie-Ukraińcy skarżyli się, że czekali dłużej w kolejce do przekroczenia polskiej granicy niż Ukraińcy i czasami czuli się źle traktowani.
Fatima Arozofi, przyjaciółka Chhattisgarha, która studiowała architekturę w Charkowie, powiedziała, że jej chłopak został uderzony w głowę i nogę przez ukraińskich strażników granicznych i został przyjęty do szpitala na Ukrainie.
Kaneka Agnihotri, studentka z Indii, która od sześciu lat mieszka na Ukrainie, sześć godzin szła bez jedzenia do przejścia granicznego Shehini. Tam ukraińscy strażnicy obrazili siebie i grupę innych Hindusów, każąc im cofnąć się, usiąść i zbliżyć się do strażników.
Powiedział AP, że jego zespół udał się na kolejne skrzyżowanie, gdzie byli dobrze traktowani. Kiedy ekipa dotarła do Polski, władze zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby pomóc, powiedział Agnihotri.
Pojawiły się doniesienia, że w szczególności Afrykanie byli maltretowani przez ukraińskich strażników granicznych.
Sihan Yildre, 26 lat z Turcji, który pracuje w Kijowie, powiedział, że Ukraińcy mogą z łatwością przekroczyć granicę. Powiedział, że widział czarnoskórych i osoby pochodzenia arabskiego atakowane przez ukraińskich strażników.
___
Wkład w opracowanie tego raportu wnieśli Andrea Alexandru i Stephen McGrath z Bukaresztu.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.