Doradca burmistrza miasta Mariupol poinformował w niedzielę, że siły rosyjskie kontrolujące Mariupol zaczęły prosić o pozwolenia na wjazd i wyjazd samochodów z okupowanego ukraińskiego miasta.
Radca Petro Androchenko ostrzegał także przed narastającymi deportacjami Ukraińców z regionu.
Androchenko powiedział, że w ramach sobotnich ograniczeń samochody i pasażerowie wjeżdżający do miasta potrzebują jednorazowych zezwoleń wydanych przez rosyjskiego dowódcę w Manhusz lub Vinohradny, miejscowościach na zachód i wschód od okupowanego miasta.
Zezwolenia na opuszczenie miasta należy uzyskać w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych wspieranej przez Rosję separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej.
Powiedział, że na zezwolenie czeka już kilka tygodni, a podróżowanie po okolicy bez wjazdu do miasta również wymaga zezwolenia.
„Dla tych, którzy wybierają się do Mariupola, pamiętajcie, że na razie jest to podróż w jedną stronę” – ostrzegł.
Mariupol, strategicznie ważne miasto portowe nad Morzem Azowskim, znalazło się w zeszłym tygodniu pod pełną kontrolą Rosji wraz z kapitulacją huty w Azowstalu, ostatniej twierdzy Ukraińców broniących miasta.
Androchenko powiedział, że Rosjanie ustawiają więcej punktów kontrolnych w celu kontrolowania podróży w okolicy.
„Dzisiaj prawie niemożliwe jest opuszczenie miasta, nawet do Berdiańska”, innego kontrolowanego przez Rosjan miasta na południowy zachód od Mariupola. „Wraz z pojawieniem się nowych punktów kontrolnych, wszystkie drogi, oficjalne i nieoficjalne, zostały zamknięte. Dziś nie można ominąć procedur nominacyjnych ani uzyskać zezwolenia od władz okupacyjnych.”
Powiedział, że Rosjanie deportowali z Mariupola blisko 50 tys. osób, dodając, że ukraińskie władze próbują dowiedzieć się, dokąd zostali wysłani.
„Sytuacja jest bardzo skomplikowana” – powiedział. „Większość ludzi w ogóle wyjeżdża bez dokumentów… Ale zdarzają się przypadki szczęśliwe. Jeszcze niedawno z Penzy deportowano 56 mieszkańców Mariupola. Są już w krajach bałtyckich.
„Mamy nadzieję, że uda nam się odesłać przynajmniej część naszych ludzi na Ukrainę lub do wolnych krajów” – powiedział Andrushenko.
Powiedział, że 313 osób, w tym 55 dzieci, zostało deportowanych w sobotę z Mariupola do obozu oczyszczania Bizimini.
Powiedział, że w sobotę z Bizmini do Rosji wywieziono około 175 osób, w tym 17 dzieci, a 70 osób, w tym 12 dzieci, wywieziono z punktu likwidacyjnego we wsi Nikolsky do Rosji.
Powiedział, że po raz pierwszy Ukraina widziała bezpośrednie deportacje z Nikolskiego do Rosji.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”